Nie mogłem się powstrzymać. Wpadł mi ostatnio w ręce pewien dowcip. Jest bardzo prawdziwy życiowo. Trochę filozoficzny, trochę egzystencjalny.
Świątynia Shaolin, Uczeń pyta Mistrza:
– Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą?
– Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko…
Uczeń zmieszany:
– Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron.
Na co mistrz odrzekł:
– To nie kobiety, to Perły!